Islandczycy będą mieli konstytucję, która powstała głównie na Facebooku. W lipcu złożono w parlamencie projekt, teraz w referendum społeczeństwo go przyjęło.
Po kryzysie w 2008 roku wielu Islandczyków było poważnie wkurzonych na władze i niefrasobliwość administracji. W odpowiedzi rząd zapytał ludzi, jakie zmiany w prawie, według nich poprawiłyby sytuację. Przez kilka lat gromadzono głosy i sugestie. Pomysły można było zgłaszać przez dowolne medium – Facebooka, Twittera, specjalną stronę internetową, YouTube, Flickr...
Grupa 25 członków konstytuanty, ciała ustawodawczego, powołanego w celu zredagowania konstytucji, przełożyła sugestie i postulaty obywateli na akty prawne. Teraz w w referendum dwie trzecie obywateli opowiedziało się za nowym kształtem podstawowego aktu prawnego. Nowa konstytucja wejdzie w życie na wiosnę 2013 roku.
Jest to idealny przykład crowdsourcingu, czyli mechanizmu w którym korzysta się ze zbiorowej mądrości tłumu. Do tej pory najczęściej w ten sposób powstawały projekty artystyczne, technologiczne (Linux). Po raz pierwszy powstał projekt prawny. Chociaż, z drugiej strony, czy demokracja nie jest takim ostatecznym crowdsourcingiem?
Źródło: newsweek.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz