Na Uniwersytecie Cambridge narodził się projekt, który bardziej kojarzy się ze scenariuszem science-fiction niż z nauką. A może odwrotnie?
W Cambridge w przyszłym roku uruchomione zostanie specjalne centrum, którego celem będzie badanie zagrożeń egzystencjalnych związanych z technologią - CSER ( Centre for the Study of Existential Risk).
Centrum kierować będą profesor filozofii Huw Price, oraz astrofizyk Martin Rees. Projekt wspomoże również swoim know-how Jaan Tallinn, programista który zasłynął jako współtwórca Skype i dziś już nieco zapomnianego programu Kazaa.
Profesor Price w wywiadzie dla Associated Press uzasadnił, że bezpiecznie przyjąć dziś założenie, iż w tym lub w kolejnym wieku inteligencja może wyrwać się poza ograniczenia biologii. Gdy to nastąpi, ludzie nie będą już najmądrzejszymi istotami na ziemi. Stąd projekt mający na celu studiowanie potencjalnych scenariuszy i związanych z nimi zagrożeń.
Jajogłowi zamierzają poważnie potraktować kwestię rozwoju technologii, głównie w kontekście wspomnianej sztucznej inteligencji. Całość wciąż brzmi trochę jak hollywoodzka kreacja. Jednak biorąc pod uwagę jak szybko rozwija się nauka i uwzględniając szalone tempo technologicznego wyścigu, tego typu scenariusz przestaje być czymś kompletnie oderwanym od rzeczywistości. Nie chodzi tu o egzystencjalne gdybanie. Badania mają mieć charakter naukowy i angażować mają tęgie eksperckie głowy. Dlatego też projekt otrzymał zielone światło.
Prywatnie jestem mimo wszystko nieco sceptyczny wobec takich inicjatyw. Sztuczna inteligencja wciąż nie mieści się w moim horyzoncie logicznym. Z drugiej strony, nasze uzależnienie od nowoczesnej technologii jest dziś tak ogromne, że wcale nie potrzeba żadnego złowieszczego AI do wywołania katastrofy. Właściwie pierwszy większy globalny konflikt z elementami cyberwojny, może doprowadzić do poważnego "egzystencjalnego" kryzysu. Paraliż internetu, infrastruktury i usług bankowych wystarczy, aby zachwiać fundamentami współczesnego społeczeństwa. Żaden sprytny SkyNet nie jest tu warunkiem kluczowym. Sami możemy sobie zaszkodzić.
Źródło: komputerswiat.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz