Korzystanie z serwisu G+ to spory zastrzyk dla wiarygodności ocen. Skończyły się anonimowe wpisy. Wszystkie umieszczone wcześniej tylko z użyciem pseudonimów zostały już oznaczone jako dodane przez użytkownika "Użytkownik Google".
Oczywiście, istnieją także osoby, którym nie zależy na własnym wizerunku. Recenzje mają być jednak podpisywane imieniem, oraz nazwiskiem i ilustrowane zdjęciem dodającego. Wyjątkowo trudno będzie więc nie zrobić z siebie błazna.
Tylko co z osobami, które nie mają konta na G+ lub określiły wysoki stopień prywatności i nie chcą się dzielić swoimi danymi? Zdaje się, że odpowiedź na to pytanie otrzymamy już niedługo. Zmiany wdrażane są bowiem etapami. Z drugiej strony pisanie recenzji nie jest przecież obowiązkowe.
Nie jest tajemnicą, że Google chce integrować własne systemy. W tym także G+, jako ich oś. W sytuacji, w której pisanie opinii będzie możliwe będzie tylko w powiązaniu z kontem na G+ rodzi się pytanie - czy Google zamierza w ten właśnie sposób ściągnąć do swojego serwisu nowych użytkowników? Jeśli tak, to wydaje się, że niestety, nie jest to aż tak łatwe.
Źródło: technologie.gazeta.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz