piątek, 9 listopada 2012

Windows 8 kontra malware. Nowy system zaskakuje nawet w pseudo-testach

Specjaliści z Bitdefender postanowili nieco postraszyć użytkowników Windows 8. Można powiedzieć, że trochę im nie wyszło...

Windows 8 kontra malware. Jak radzi sobie nowy system?

Jeśli weźmiemy 385 popularnych zagrożeń z ostatnich dwóch kwartałów i poszczujemy nimi Windows 8, 15% malware przebije się przez Windows Defendera. 61 próbek malware na 385 może nam nabroić w naszym komputerze. Tak w dużym skrócie wyglądają wyniki z testu przeprowadzonego przez firmę Bitdefender, producenta popularnego antywirusa o takiej samej nazwie.
Jakie są wnioski z tego, że Windows 8 jest wrażliwy na 15% złośliwego oprogramowania obecnej generacji? Czy to dużo czy mało? Bitdefender przygotował swoją analizę w taki sposób, by użytkowników ósemki nastraszyć. W końcu chodzi średnio o 15 różnego typu wirusów i trojanów na każde 100, które trafi na pokłada peceta.
Zapewne znacie tego typu sponsorowane testy. Producent programu antywirusowego robi analizę zagrożeń, znajduje dziurę, a następnie próbuje nam sprzedaż remedium - zwykle swojego antywirusa. Bitdefender trzyma się tego logicznego poniekąd scenariusza.
05.jpg
Jeśli jednak zaczniemy myśleć trzeźwo i nie damy się zapędzić w kozi róg, co się okaże?
Świeżo zainstalowany system operacyjny chroniony jedynie przez domyślne oprogramowanie,jest odporny na 85% zagrożeń (aby to dostrzec, wystarczy odwrócić liczby). Powiedziałbym, że wynik jest bardzo przyzwoity - szczególnie w zderzeniu z tym co oferował Windows 7 bezpośrednio po swojej premierze w 2009 roku.
Wygląda więc na to, że jeśli nie damy się zrobić w kreatywny marketing, możemy nazwać Windows 8 względnie bezpiecznym systemem. Jeśli zgodnie z sugestiami Bitdefendera zainstalujemy na nim dodatkowo program antywirusowy certyfikowany pod kątem ósemki (niekoniecznie tego producenta), możemy swobodnie korzystać z naszego komputera bez większego ryzyka zapadnięcia na paranoję.
04.jpg
Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że jeśli na trzeźwo przyjąć test Bitdefendera i niczym go nie przepijać, jest to właściwie reklamowa porażka producenta oprogramowania antywirusowego.
Nie pomaga nawet sugestia, że gdyby identycznymi 385 próbkami malware potraktować Windows 8 bez uruchomionego Windows Defendera, aż 234 przeszłoby jak nóż przez masło. Mówiąc brzydko - tylko idiota mógłby zrobić coś takiego swojemu pecetowi.

Źródło: komputerswiat.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz