piątek, 23 listopada 2012

Mapy Google nie są nieomylne. Ciekawy przypadek fantomowej wyspy

Popularne powiedzonko mówi, że jeśli czegoś nie da się wyguglować, prawdopodobnie ta rzecz nie istnieje. Sytuacja nieco się komplikuje, gdy mamy do czynienia z błędem w matrixie.

Mapy Google nie są nieomylne. Ciekawy przypadek fantomowej wyspy
Australijscy naukowcy z sukcesem podważyli nieomylność wujka Google. Okazało się, że niewielka wyspa leżąca na Morzu Koralowym w pobliżu Nowej Kaledonii jest całkowicie wirtualną kreacją. Google przyłożyło się niechcący do legalizacji jej istnienia.

05.jpg

Sandy Island (dosłownie Piaskowa Wyspa) jest od lat uwzględniana na mapach nawigacyjnych. W efekcie trafiła również do Map Google i popularnego widoku z satelity. Mechanizm zdjęć satelitarnych został w tym przypadku "oszukany". W miejscu rzekomej wyspy mamy czarną dziurę.

04.jpg

Grupa badaczy z Uniwersytetu w Sydney postanowiła zweryfikować ten kartograficzny fenomen. Byli nieco zaskoczeni, gdy okazało się, że Sandy Island nie istnieje i nigdy nie istniała. Morze Koralowe ma w tym miejscu 1400 m głębokości. Wyspa nie mogła być więc ani rafą, ani mielizną. Nie mogła pojawić się i zniknąć, co oznacza iż od samego początku była wypadkową ludzkiego błędu. Najwyraźniej takie wpadki zdarzają się nawet w erze satelitów zdolnych do przeczytania z kosmosu dzisiejszego wydania Wyborczej.
Google ma podobno uwzględnić poprawkę na swoich mapach, co oznacza, że fantomowa wyspa zniknie z nich przy okazji kolejnej aktualizacji. Swoją drogą, ciekawe ile takich tajemniczych białych plam dalej funkcjonuje w dzisiejszej kartografii?


Źródło: komputerswiat.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz